Przejdź do treści
Strona główna » blog » Masz problem z żeńską protagonistką „Ghost of Yotei”: „Nie podoba się? Nie kupuj!”

Masz problem z żeńską protagonistką „Ghost of Yotei”: „Nie podoba się? Nie kupuj!”

Były szef Sony odpowiada na krytykę wobec żeńskiej bohaterki w „Ghost of Yotei”: „Nie podoba się? Nie kupuj!”

„Ghost of Yotei,” gra od jednego z topowych deweloperów, zdecydowała się na żeńską protagonistkę. I wybuchło – ale nie tak, jak się spodziewacie. Były szef Sony, Shawn Layden, ma już dość narzekań graczy i postanowił ostro odpowiedzieć: „Nie podoba się? Nie kupuj!”

Co w tym wszystkim takiego szokującego? Cóż, Layden, który nie jest już co prawda na stołku Sony, ale wciąż ma niemały wpływ na branżę, po prostu przestał owijać w bawełnę. W skrócie: nie ma czasu na wysłuchiwanie jęków tych, którzy nie potrafią zaakceptować żeńskich bohaterek w grach. Przypomniał, że branża gier zmienia się, ewoluuje i że już nie jesteśmy w latach 80., gdzie jedyną rolą kobiet w grach było bycie księżniczkami do uratowania.

Layden zauważył, że zmiana jest konieczna. Twórcy chcą opowiadać różnorodne historie, pokazywać perspektywy, które dotąd nie miały okazji zabłysnąć. „Ghost of Yotei” nie jest pierwszą grą, która zdecydowała się na kobiecą postać jako główną, ale na pewno pokazuje, że deweloperzy mają odwagę pójść pod prąd oczekiwań.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy branża spotyka się z takim oporem. Pamiętacie, jak przy premierze „The Last of Us Part II” krytykowano wybór Ellie jako protagonistki? Albo jak Aloy z „Horizon Zero Dawn” musiała udowadniać, że kobieta może być tak samo – a może nawet bardziej – badass niż niejeden facet w postapokaliptycznym świecie?

Layden stwierdził, że graczy wcale nie brakuje, a więc ci, którzy nie są w stanie zaakceptować zmian, mogą po prostu ominąć grę szerokim łukiem. Dla niego, i dla wielu innych deweloperów, to najlepsza odpowiedź na wciąż powracające pytanie o „słuszność” żeńskich protagonistek.

Tak czy inaczej, wygląda na to, że „Ghost of Yotei” nie zamierza się zatrzymywać. Deweloperzy stawiają na swoje wizje, a gracze, którzy cenią sobie różnorodność i nowe doświadczenia, już nie mogą doczekać się premiery.

Moje trzy grosze? Nie mam kompletnie żadnego problemu z żeńską protagonistką, pierwszą część uwielbiam, strzelam, że przy tej będę się bawić tak samo dobrze. Gracze, proszę Was, ogarnijcie się.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *